Czyli kontynuacja mojej poprzedniej notki.
1. Zgodnie z przewidywaniami, Słowacja zrozumiała swój błąd i przestała blokować plan pomocy Grecji. To przecież będzie kosztować to państwo jedynie 7 mld € gwarancji bankowych.
2. Jak ktoś by nie wiedział, we Francji też mają swojego Kaczyńskiego, tylko tam on jest kobietą o znanym od dawna nazwisku Le Pen. Do tego wydaje się, że jej Front Narodowy ma bardziej sprecyzowane poglądy niż PiS: krytyka projektu Unii Europejskiej oraz wspólnej waluty, odejście od globalizacji, która przynosi korzyść kilku procentom Francuzów, a powoduje zubożenie ich większości. Pani Le Pen podobnie jak pan Kaczyński ustawia się w opozycji do wszystkich pozostałych partii (dosłownie powiada, że nie ma różnicy między UMP Sarkozego i PS Hollande'a), a do tego wskazuje, że owe partie w tej chwili zaczynają mówić te rzeczy, które FN prezentował już dawno. Pada, a jakże, słowo "system". Mme Le Pen jest antysystemowa. I co ciekawe, dziennikarze jej wchodzą w słowo jak naszym pisowcom...
3. Przez kilka tygodni media tutejsze pasjonowały się prawyborami w PS. Ostatni tydzień to już były ostre dyskusje między panem Hollandem a panią Aubry. Co ciekawe, ta ostatnia też użyła słowa "system", twierdząc, że to ów system promuje kandydaturę Hollande'a, bo ten będzie słabszym przeciwnikiem dla prawicy.
4. Odpowiednika P*kota we Francji nie zauważyłem. Może dlatego, że fazę fascynacji cudakami mieli w XVIII wieku.
5. Jeśli chodzi o zapowiadany wcześniej artykuł o Polsce, to w sumie prawie same komunały: jest lepiej niż ćwierć wieku tamu, za komuny, dotacje europejskie czynią cuda, pierwsza falę kryzysu dało się przetrwać m.in. dzięki dewaluacji waluty, ale druga fala kryzysu może być gorsza, jeśli dotknie Niemcy. Ciekawa była jednak wypowiedź pewnego młodego człowieka, który właśnie wrócił z emigracji, i stwierdza, że jesli chodzi o jakość życia i mozliwości kariery, Polska jest lepsza!
6. Francja tnie wydatki oraz podnosi podatki! A z tła dochodzą głosy, że agencje ratingowe zastanawiają się, czy nie obniżyć oceny Francji. Widział to kto?
